Słowa: Tomek Kuran 28-29.III.2002
Melodia: "Autobiografia" Perfect
Kurs przewodnicki 2001/2002
Był dziesiąty jar, w śniegu szliśmy do kolan
Gdy zapadła ciemna noc
Wtedy zdjęli mnie, z prowadzenia na ten dzień
Bo buraków było dość
I wyjąłem go, w Dukli dziś kupionego
W tej cukierni na rynku
Lukrowany był, a we wnętrzu pysznym swym
Nadzienie, z róży miał
Miałem ich trzy, każdy z nich inny był
Bo nadzieniem swym różniły się
W plecaku mym, pod pakunkiem ciężkim
Pogniotły się
Kupiłem je, na dzień taki jak ten
Kiedy siły nie będę już miał
Usiądę tu, w świetle gwiazd jasnych stu
Jednego zjem
Asfaltu hektar, a po drodze kusi bar
Zaś tej drogi mam już dość
Na postoju wiem, morale swe poprawię
Z bieckiej Dwójki prowiantem
Piękny owalny, czekoladą polany
A kalorii dwieście ma
W środku budyń lecz, niespodzianka dżem jest też
Rozpływa, w ustach się
Miałem ich trzy...
Znowu w śniegu las, znowu noc ogarnia nas
A przed nami drogi szmat
Palma ciąży mi, metrów chyba ma ze trzy
Po gradiencie wnoszę ja
Szczęściem w Kalwarii, długo w sklepie staliśmy
Bym go teraz wreszcie zjadł
Ajer koniak w nim, jak ambrozja jest pyszny
Znowu chcę, dalej iść
Skończyły się, teraz za późno wiem
Ze za mało kupiłem ich znów
Słodki ich smak, ciągle czuję w ustach
Tyle choć mam
Lecz jutro w dzień, napotkamy znów sklep
I jak w raju poczuję się tam
Zakupię je, potem wszystkie złożę
W plecaku mym